• Data: 2024-05-13 • Autor: Marek Gola
Mama pozwoliła córce zająć na czas remontu mieszkanie, którego była właścicilką. Obecnie to mieszkanie przepisała na syna, natomiast córka, chociaż posiada dwie inne nieruchomości, nie chce opuścić mieszkania brata. Zaprasza do niego rodzinę męża, znajomych na noclegi. Jak legalnie syn może pozbyć się ze swojego mieszkania siostry z rodziną?
W pierwszej kolejności zasadnym jest podkreślenie, iż w przedmiotowej sprawie nie mamy do czynienia z umową najmu, lecz z umową użyczenia. Przez umowę użyczenia użyczający zobowiązuje się zezwolić biorącemu, przez czas oznaczony lub nie oznaczony, na bezpłatne używanie oddanej mu w tym celu rzeczy. Jako że umowa użyczenia de facto między Państwem nie była zawarta, a jedynie wynikała z domniemania faktycznego, przyjąć należy, iż córka miała możliwość korzystania z mieszkania w sposób odpowiadający właściwościom i przeznaczeniu rzeczy objętej użyczeniem. Innymi słowy mógł w mieszkaniu przebywać celem zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych.
Córka naruszyła swym zachowaniem przepis art. 713 K.c., zgodnie z którym biorący do używania ponosi zwykłe koszty utrzymania rzeczy użyczonej. Umowa użyczenia została zawarta na czas nie oznaczony, a w takiej sytuacji użyczenie kończy się, gdy biorący uczynił z rzeczy użytek odpowiadający umowie albo gdy upłynął czas, w którym mógł ten użytek uczynić. Zachodzi zatem pytanie, czy remont mieszkania, który spowodował wprowadzenie się córki do mieszkania, już się zakończył.
Nadto wyraźnie podkreślić należy, iż zgodnie z art. 716 K.c. „jeżeli biorący używa rzeczy w sposób sprzeczny z umową albo z właściwościami lub z przeznaczeniem rzeczy, jeżeli powierza rzecz innej osobie nie będąc do tego upoważniony przez umowę ani zmuszony przez okoliczności, albo jeżeli rzecz stanie się potrzebna użyczającemu z powodów nie przewidzianych w chwili zawarcia umowy, użyczający może żądać zwrotu rzeczy, chociażby umowa była zawarta na czas oznaczony”.
W chwili obecnej zasadne byłoby skierowanie do siostry pisma, w którym wypowiada Pani syn umowę użyczenia.
Syn jako właściciel mieszkania ma wyłączne prawo do władania swoją nieruchomością i w związku z tym przysługuje mu prawo wystąpienia z żądaniem o nakazanie pozwanej siostrze opróżnienia wraz z rzeczami i osobami których prawa reprezentuje i wydanie temuż zajmowanego lokalu mieszkalnego z jednoczesnym wskazaniem, iż siostrze nie będzie przysługiwało prawo do lokalu socjalnego.
Sąd nie może orzec o braku uprawnienia do otrzymania lokalu socjalnego wobec:
Reasumując, przysługuje synowi prawo do wystąpienia z pozwem o eksmisję. Opłata sądowa wynosi 200 zł. Sadem właściwym jest sąd położenia nieruchomości. Opłata sądowa w przypadku wygranej sprawie będzie synowi zwrócona.
W artykule omówiono problematykę prawnej strony użytkowania mieszkania na podstawie domniemanej umowy użyczenia, która nie została formalnie zawarta. Zostają przedstawione sposoby, w jakie właściciel nieruchomości może legalnie zażądać zwrotu swojej własności od osoby, która nadużywa gościnności, nie mając na to formalnych praw. Artykuł podkreśla znaczenie właściwego dochodzenia praw właścicielskich w kontekście przepisów Kodeksu cywilnego.
1. Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny - Dz.U. 1964 nr 16 poz. 93
2. Ustawa z dnia 17 listopada 1964 r. - Kodeks postępowania cywilnego - Dz.U. 1964 nr 43 poz. 296
3. Ustawa z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej - Dz.U. 2004 nr 64 poz. 593
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Marek Gola
Radca prawny, doktorant w Katedrze Prawa Karnego Procesowego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego, zdał aplikację radcowską w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Katowicach. Specjalizuje się w szczególności w prawie karnym materialnym i procesowym, bliskie jest mu też prawo pracy, prawo rodzinne oraz prawo handlowe. Udzielił już ponad 2000 porad prawnych, pomagając osobom pokrzywdzonym przez nieuczciwych pracodawców, a także tym, w których życie (nie zawsze słusznie) wtargnęła policja i prokuratura.
Zapytaj prawnika